Dlaczego mam wrażenie , że coś spartaczyłam ...
Mówią ,że przeczucia zazwyczaj są prawdziwe i nigdy się nie mylą . A jeżeli się mylą , to odrobinkę , ale jednak zawsze ocierają sie o prawdę .
Moje mi mówi, że gdzieś popełniłam błąd , tylko nie wiem gdzie . Ja to po prostu czuje...
Ile mozna sie nad tym zastanawiać ? Czy nie lepiej po prostu zapytać ? Kiedy ja pytac nie potrafię, a juz na pewno nie o takie przyziemne sprawy...
To wrazenie dopada mnie co jakis czas...pytanie brzmi , czy ono jest błędne...i dlaczego tak...
Czasami bywa tak ,że wszystko sie kumuluje do momentu konfrontacji , a potem potrzeba oddechu, aby zebrać to na nowo . Może o to chodzi . Własciwie to lepsze rozwiązanie niż fakt, że coś spartaczyłam...
Ktos kiedyś powiedział : uległa będąc uległą i tak pozostanie kobietą . A idac dalej tym tropem , kobieta , jak to kobieta ...heh...nio kobieta :) Sami wiecie jakie sa baby....
Prościej byłoby zapytac i po problemie . Nie da się i już .
Wczoraj ktos oskarżył mnie o empatię ( na klimatycznym portalu ) . Nie wiedziałam, czy pyta w kryteriach zalety , czy wady ...ale, to niestety prawda ...i tego tez nie wyplenię, gorzej , bo mnie to blokuje...Zwracam uwage , na odczucia innych , i nigdy nie mówie wprost...( chociaz w relacji z Panem..., nio moze nie do konca nie mówię ... ).
suka jest posłuszna…suka słucha swego Pana…suka spełnia życzenia swojego Pana...suka nie ma pragnień, jej największym szczęściem i priorytetem , jest zadowolenia jej Pana... mantra - niezła nawet... Trafiłam na to , gdzies w necie , wpadły mi te słowa i nie chcą wyjść.:)
Jak widac, znów cierpię na brak "roboty" i wymyslam głupoty :) A najlepsze jest to, ze od pewnego juz czasu pisze, co mi slina na język przyniesie , bez cenzury . A takowa wczesniej była . Moja własna , ale jednak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz