poniedziałek, 7 grudnia 2015
Wyobraźnia działa cz.1
Działa , troszku działa ...to co jest niżej, to obiecana fikcja .
Miała wybrać parking , na którym zostawi ,na kilka godzin, auto . Miała ubrać sie w czarną , nie za krótką , spódniczkę i białą koszulę . Miała nie mieć na sobie bielizny , tylko czarne pończochy i koronkowy pas do nich. Nie posłuchała , miała na sobie stanik . Nie posłuchała, była wilgotna. Nie posłuchała ,miała makijaż ...
Zamknęła samochód , sprawdziła zamki ,czekała . Miała stać obok , więc stała . Wiatr owiewał jej łono , dając uczucie dyskomfortu . Czuła , że tonie ,czuła jak drżą jej nogi , a ręce wyłamują sobie palce. Myślała, ze będzie spokojna , a jednak nie była. Czar całej tej sytuacji polegał na tym, ze tak własnie miało być. Jak owieczka na rzeż ...Świadoma i głodna tego mordu, który ja czekał.
Na parking wolno wjechał samochód , zatrzymując się tuz nieopodal kobiety . Kierowca otworzył okno , obrzucił ja wzrokiem , zatrzymując sie dłużej na piersiach ...
- Niesubordynacja - powiedział akcentując mocno głoski i patrząc jej prosto w oczy.
- Dzień dobry panie - kobieta udała , ze tego nie słyszy . Poczuła jak coś jej cieknie po nogach.
- Wsiadaj - Odbiła sie od auta i ruszyła niepewnym krokiem , starając sie ukryć zdenerwowanie . Szpilki sprawiały jej kłopot , spódniczka odsłoniła koronkę pończoch , torebka przeszkadzała ...Parła do przodu , wiedziała , ze odwrotu nie ma ...
- Zapnij pasy - zrobiła co kazał - I co tam? - dorzucił mimochodem normalnym tonem , jakby nigdy nic -Nic - odparła zgodnie z regułą, biorąc jednocześnie głęboki oddech . Sytuacja była bardzo stymulująca, a brak wiedzy o nachodzących wydarzeniach porażający . Spódnica podsunęła się wyżej , odsłaniając jej większą część uda
- Zostaw ! - Jej dłoń zawisła w powietrzu i wróciła na swoje miejsce nic nie dotykając - Przybliż się - dokończył i wbił wzrok w jej twarz. Odwzajemniła, nie wierząc własnym uszom - Nie słyszałaś ? Bliżej !- chwycił ja brutalnie za włosy i przyciągnął do siebie , nie czekając , aż sama to zrobi - Następnym razem masz reagować od razu , zrozumiałaś?!
- Tak Panie - padło szeptem , prawie niedosłyszalnie . Przestała sie zastanawiać ,jak ma sie zachowywać .Dotarło do niej , ze to nie jej problem, ze wszystko i tak będzie wedle jego woli. Gdy poczuła jak drugą dłoń wkłada jej pomiędzy nogi i bezceremonialnie wsuwa do cip... , wyrwała mu głowę i zacisnęła nogi. Nie zabrał palca z dziurki ,tylko zastygł w bezruchu - Sprzeciwiasz sie ? Już na samym początku ? - sparaliżował ją wzrokiem - Nie Panie - wypaliła w geście obronnym , nie myśląc o tym , że przeczy właśnie faktom.
- Jak nie , a co to było ?! - szept zamienił sie w krzyk .Ponownie poczuła dłoń na szyi , tym razem mocniejszą i brutalniejszą - Chodź tu suko !!- facet wdusił jej głowę we własne ramie i wsunął bezceremonialnie dwa palce, mocno i głęboko w poch... - Nie będziesz mi sie sprzeciwiać , albo wysiadaj!! - poluzował dłoń we włosach i spojrzał w oczy - Słyszysz? Jeszcze możesz - zniżył ton , zamienił na lżejszy , w oczach widać było oczekiwanie i czyżby niepewność ...?
- To jak ?- dorzucił po chwili , nie zwalniając uścisku , wzrokiem nie puszczając .Trudno sie skoncentrować z palcami pomiędzy nogami , na parkingu w środku miasta , z nim obok, ale wiedziała czego chce - Zostaje - odparła . To było silniejsze , a chęć zaspokojenie jego potrzeb i własnych pragnień , powalająca - Jesteś pewna , więcej nie zapytam ? - zapadła cisza . Patrzyli na siebie , jakby chcieli wyczytać odpowiedz we własnych oczach - Jak ruszę , będzie po tobie - Wiedział co powiedzieć , zaświtało jej w głowie. Przecież ja tego, tak bardzo chce, że... - Tak , jestem pewna - wypaliła bez zastanowienia . Chciała , aby już ruszył, zabierając ich z oczu ciekawskich . Chciała być z nim sam na sam. Chciała , aby to w końcu sie stało . Puścił ją , zapiął pas , odpalił auto i pomknął rumakiem w kierunku zachodzącego słońca...:) Nio co ? Przerwa Kochani ...:)
Cdn.
Wrzucę Wam nastepny kawałek , w wolnej chwili .
A wracając do rzeczywistości ...Nic , a nic .
" Ciekawośc zawsze odkryje , to , o czym sami nie chcemy wiedzieć " .
Pytanie brzmi , co z tym potem zrobić ?
Pytanie brzmi , co z tym zrobić , jezeli nic z tym zrobić nie możemy?
Pytanie brzmi, co z tym zrobić , jeżeli nawet książe na pięknym rumaku , nie byłby w stanie nic wskórać .
...Oto , jest pytanie ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz