wtorek, 10 listopada 2015

8 .Czuje się winna , za mysli, które mam w głowie...

Dzis środa..dzień pełen refleksji i..siły...
Ta druga, w moim wykonaniu jest dość niebezpieczna...

Pan sie dziś odezwał...i zamilkł...

Czuje się winna , za mysli, które mam w głowie...

Co myśli suka , po sesji , kiedy Pan milczy ?...że cos nie wyszło , że coś poszło nie tak.
Co myśli suka , świeżo wprowadzona w ten świat , kiedy Pan milczy ? ...że popełniła błąd ,
...że drogo ją to będzie kosztowało...
...że Pan się rozmyślił...
...że się nie spełniła...
Szał myśli...
Nie stąpa twardo ... nie czuje się pewnie...
Ciągle lawiruje...
Była kara...tematu nie było...znaczenie wielkie...tematu nie było...szał myśli...
Sama sobie z ekscytacją...sama sobie z euforią ...sama ...z emocji  wypompowana ...
Załatwiła je po swojemu...zdusiła...tak potrafiła...ten kierunek znała...
Sama je tam skierowała...

Czy to moja wina...?
 ...że umysł znów się życia trzyma...
...że pragnie ciągle tego...
...izolacji kleszczowej mózgowia mego...
...I nie chce byc kłopotem...
...I nie chce zmartwienia , co potem...
...Rozumiem , więcej niż powiem...
...Rozumiem , więcej niż umiem...
...ja to po prostu rozumiem...
...i odejść w spokoju umiem...
...bo ja to wszystko rozumiem...

Suka nie chce...suka musi...
Ta uległość , ją tak dusi...

Chyba muszę po prostu zapytać...
I utwierdzić, że wystarczy powiedzieć, i że to naprawdę ,ale to naprawdę,żadna krzywda dla mnie nie będzie...ja dam sobie radę...mną sie przejmować nie trzeba...

Ostatnio Pan cos wspomniał, że odejście nie jest takie proste, bo pomijając cała reszte, trzeba również patrzeć na drugą osobę.Nie wiem skąd ta myśl u Niego , ale im więcej o tym dumam , tym bardziej dochodzę do wniosku, że mówił o sobie , w odniesieniu do mojej osoby...że On musi patrzeć na mnie...Nie musi... Stąd to zachowanie, stad unikanie itp...dzięki, któremu ja odczuwam , brak zainteresowania jakie było na początku...Takie życie...muszę tylko pomóc mojemu Panu , uwolnić sie od mojego ciężaru...ponieważ ciężarem być nie chce...

Nie wiem jeszcze jakimi prawami rządzi się klimat...ale suka ta , pomimo złamanego umysłu i oddanego ducha, woli kopniaka w tyłek , niż całą otoczkę tego zachowania. To jest zycie i takie są jego koleje,,,Obiecuje, ze dam sobie radę...bez obciążenia sumienia Pana...On niczemu nie jest winien...

... ... ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz